PROLOG:
- Mamo nie rozumiesz, że ja już dłużej tak nie mogę? To mnie niszczy- Powiedziałam łkając do niskiej, szczupłej czarnowłosej kobiety.
- Nicole przemyśl to. Błagam Cię!- Spojrzała się na mnie swoimi zielonymi smutnymi oczami.
- Nie. To moja ostateczna decyzja. Ja...muszę zacząć wszystko od nowa. Tak jak zrobiła to Alex- Spuściłam głowę i westchnęłam ciężko.
- Kochanie proszę Cię nie rób mi tego. Ja się zmienię obiecuję, tylko błagam nie zostawiaj mnie!-Krzyknęła rozpaczliwie Czarnowłosa.
- Przykro mi jutro rano wyjeżdżam. Kiedyś jeszcze się zobaczymy, ale póki co nie mam wyboru. Musisz mnie zrozumieć- Powiedziałam, jednak sama nie wiedziałam czy dobrze robię.
- Dziewczyno zastanów się jak ja mam Ciebie zrozumieć? Chcesz zostawić mnie samą i wyjechać bóg wie gdzie...bo co? Bo masz dosyć takiego życia. Jesteś tak samo głupia jak twoja siostra. Proszę Bardzo! Jedź sobie i na koniec świata, gdzie tylko chcesz, ale zapamiętaj jedno...jeśli się wyprowadzisz z domu to już nigdy, powtarzam NIGDY nie będziesz mogła tu wrócić. Zrozumiałaś?- Teraz w oczach matki dostrzegłam istną furię. Prawdę mówiąc spodziewałam się takiej reakcji, jednak mimo wszystko zabolały mnie jej słowa.
- Wiesz co? Nie dziwię się Alex, że stąd uciekła. Traktowałaś ją jak ostatnią szmatę. Upokarzałaś, wyzywałaś i manipulowałaś nią. Teraz próbujesz to samo zrobić ze mną, jednak ja nie dam sobą pomiatać! Niestety w tym momencie tracisz najważniejszą osobę. Przykro mi Mamo, ale zasłużyłaś sobie. Mam nadzieję, że jesteś z siebie zadowolona- Powiedziałam smutno i nie czekając na nic ruszyłam na górę do swojego pokoju. Słyszałam jeszcze krzyki Matki za sobą, lecz miałam to w dupie. Wchodząc do swojego pokoju zatrzasnęłam mocno ciemne, drewniane drzwi. Przez krótki moment stałam jak kołek, jednak po chwili opierając się o drzwi zjechałam na podłogę łkając żałośnie. W środku buzowały we mnie wszystkie uczucia. Zaczynając od złości, a kończąc na bezradności i smutku. W głowie powtarzałam sobie, że dobrze robię zostawiając tą bezduszną i zadufaną w sobie kobietę, jednak serce podpowiadało mi, że nie powinnam tak zachowywać się w stosunku do rodzonej matki. Sama przez moment nie wiedziałam co robić. Miałam mętlik w głowie.
- Nicki trzymaj się swojego planu. Przypomnij sobie ile krzywdy wyrządziła Ci własna matka!- Skarciłam się na głos. I dopiero wtedy uświadomiłam sobie, że to co robię jest słuszne i, że jeśli nie wyrwę się z tego piekła to skończę tak jak Matt. Na samą myśl o nim i o tym zdarzeniu przeszły mnie ciarki, a łzy ponownie naszły mi do oczu.
- Cholera! Nicole opamiętaj się.- Nakrzyczałam na siebie...kurde, chyba zaczynam wariować gadam sama do siebie.Muszę z tym skończyć. Westchnęłam głośno i wspomagając się ścianą wstałam z podłogi. Skierowałam się do wysokiej, czarnej szafy. Wyjęłam z niej kostkę do której wpakowałam ubrania (czyt. Kilka t-shitów z nadrukami moich ulubionych zespołów, 2 pary krótkich, jeansowych spodenek, jedne długie czarne wąskie biodrówki, bieliznę oraz bandamki). Do bocznej kieszeni plecaka wrzuciłam portfel, w którym były moje oszczędności. Wiadomo kokosów nie ma, ale spokojnie starczy na kilka dni, dopóki nie znajdę jakiejś pracy. Kiedy byłam w pełni spakowana usiadłam na łóżku, aby sobie jeszcze wszystko przemyśleć. Odruchowo spojrzałam na stojący przy łóżku zegarek. Wskazywał na 20:10. Postanowiłam się wykąpać. Wzięłam bieliznę oraz białą koszulkę z logo Led Zeppelin, która służyła mi za piżamę i poszłam do niewielkiej, czarno białej łazienki. Zdjęłam ciuchy i weszłam do wanny pełnej wody. Do pełnego odprężenia brakowało mi tylko moich marlboro, które niestety zostały w pokoju na biurku. Po krótkiej, lecz odprężającej kąpieli wyszłam z wanny i przebrałam się w piżamę. Swoje długie, blond włosy dokładnie rozczesałam i wysuszyłam. Przed snem wyszłam na balkon i zapaliłam papierosa.
- To ostatni raz jak palisz w tym domu- Szepnęłam do siebie i zaśmiałam się cicho. Zgasiłam peta i szybko czmychnęłam do swojego wygodnego łóżka, aby oddać się w objęcia Morfeusza.
***
No to prolog mamy już za nami :) Mam nadzieję, że wam się podobało. W późniejszych odcinkiem będziecie dowiadywać się trochę o życiu Nicki. Do zobaczenia Miśki ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz